Dzień przedstartowy Mnóstwo imprez biegowych przypadało w weekend 17-18 lipca. Chyba taką największą był Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich w Lądku-Zdroju. Ja wybrałem się nieopodal, bo do Bielawy na kameralne ultra – UltraSowę. Piszę „kameralne”, bo była to dopiero trzecia edycja tego biegu i wystartowało w nim niespełna stu zawodników. W drodze do Bielawy, tym razem towarzyszyła mi żona oraz mój sprawdzony partner biegowy, gończy polski Cody. Oczywiście Cody z góry oświadczył, że co jak co, ale pięćdziesięciu kilometrów z hakiem to on nie poleci 😉. Po przyjeździe w duszne sobotnie popołudnie, odbyliśmy spacer po sportowej części Bielawy. Był tu i basen kąpielowy, i jezioro z żaglówkami, a także wydzielone miejsca do wakeboardingu i windsurfingu, a całość uzupełniało miasteczko campingowe. Wszystko się tak fajnie prezentowało, że nawet Cody postanowił zakotwiczyć przy brzegu i poprzyglądać się "rusałce", która pływała w wodzie 😂. Ale w sobotę królem wszystkiego...