Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Biegowe plany na 2021 rok

  Co przyniesie ten Nowy 2021 Rok ? Czy pandemia ograniczy swój zasięg na tyle, że wystartują zawody biegowe ? Chciałoby się rzec - TAK, ale tego nie wie nikt. Ja jestem jednak pełen optymizmu.  Praktycznie zapisałem się w każdym miesiącu na dwa biegi i to już do października. Czy był w tym może jakiś klucz ? Tak, tylko jeden - chęć przeżycia fajnej biegowej przygody. Zobaczenia nowych miejsc i tras. Zmierzenie się z ciekawymi wyzwaniami.  Tak wstępnie zakładam, że nie pobiegnę na jakiejkolwiek trasie, na której dane mi było dotychczas biec. Życia jest zbyt mało, aby bawić się w powtórki, zresztą i po co ? Aby pobić swoje osiągnięcia z poprzednich lat ? 😂  Jeśli jednak zaplanowane przeze mnie biegi odbędą się i nie spotkają mnie po drodze żadne nieprzewidziane problemy zdrowotne, to już cieszę się na starty, które w wielu przypadkach będą dla mnie nie lada wyzwaniem. Z różnych względów bardzo ciekawie zapowiada się luty, marzec i maj - tylko dlaczego biegi, w których chcę wtedy wystar

Świąteczny tydzień

Często się mówi, że jaka Wigilia taki cały rok. A ja mam życzenie, żeby biegowo, cały nadchodzący rok był taki jak ostatni tydzień 2020 roku. W Wigilię z samego rana, mimo padającego deszczu, znalazłem godzinkę aby wspólnie z córką Moniką i moim gończym polskim Codim pobiegać parę kilometrów po wielopolskich lasach. Była okazja na fajną rozmowę i przegonienie mojego gończego, który jak zwykle pierwszy czekał przy drzwiach na sygnał do wyjazdu w teren. Po takiej aktywności to i deszczowy dzień robi się weselszy, no i spalone kalorie robią miejsce na wigilijną wieczerzę. A już w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, z samego ranka, tradycyjne spotkanie naszej grupki biegowej Smaki Biegania na stacji kolejki wąskotorowej w Rybniku - Stodołach. Był drobny śnieżek, była chęć spalenia świątecznych kalorii, parę kilometrów przebiegniętych w grupie wesołych, pozytywnie zakręconych biegowych koneserów i było ... sporo świątecznych przysmaków z naszych stołów "na skosztowanie". Słodkośc

Dlaczego blog, dlaczego Smaki Biegania

  Moją pasją jest bieganie. Zaczynałem bardzo późno i bardzo skromnie. Różne koleje losu spowodowały, że po czterdziestce, a może bardziej przed pięćdziesiątką bieganie stało się ważną częścią mojego życia. Zaczynałem od paru kółek na stadionie lekkoatletycznym, dziwiąc się, że ludzie biegając, wydawało mi się, że kosmicznym dla mnie tempem, są jeszcze w stanie rozmawiać.  Po kilku miesiącach takiego kręcenia kółek na stadionie, zdecydowałem się wystartować w pierwszych zawodach biegowych - całe 10 km. Nie wiem czy uwierzycie, ale pojechałem wtedy dzień wcześniej na rekonesans do sąsiedniego miasta, na miejsce zawodów i przebiegłem przedpremierowo owe 10 km. Na drugi dzień rano, dumny ustawiłem się na linii startu i wtedy okazało się, że ... bieg będzie przebiegał w przeciwnym kierunku do trasy, którą dzień wcześniej pokonałem. O mojej orientacji w terenie krążą legendy. I na pewno nieraz przeczytacie o perypetiach z tym związanych przy okazji moich relacji. Swoje biegowe opowieści zam