CROSS ŚWIĘTOJAŃSKI W sobotnie duszne i skwarne popołudnie zawitałem wraz z Ewą i Darkiem do urokliwej miejscowości Pogórze koło Skoczowa, aby wziąć udział w biegu, który na stałe wrósł w historię tej okolicy. Cross Świętojański odbywał się tu już po raz 32, a nasz bieg główny na dystansie 12,5 km był tylko wisienką na torcie całego szeregu imprez, które mu towarzyszyły. Sucho napisać, ze cała miejscowość żyła tą imprezą, to jakby nic nie napisać. Miałem wrażenie, że jakby każdy tutejszy mieszkaniec chciał przyczynić się do tego, żeby wszyscy uczestnicy wynieśli jak najlepsze wspomnienia z przyjazdu do Pogórza. Służby porządkowe, które sprawnie kierowały ruchem i wskazywały nam parkingi, ulica „Krossowa”, którą szliśmy do miejsca startu (a była jeszcze ulica „Biegaczy”), mnóstwo stoisk z konkretami i słodkościami. Aż cud, że przy takich pokusach człowiek doszedł do biura zawodów i jeszcze miał siłę wystartować. Boisko miejscowego klubu LKS Pogórze przywitało nas dźwiękami „We are the ch...