Pod tą intrygującą nazwą kryła się pierwsza edycja biegów przełajowych organizowanych na terenie byłej kopalni „KRUPIŃSKI” w gminie Suszec. Początkowo nic nie zapowiadało, że tam wystartuję. Ale nie ukrywam, że zaskoczyło mnie to, że wyczytałem iż prowadzona będzie osobna klasyfikacja pracowników samorządowych. Jak kilka lat startuję z czymś takim spotykam się po raz pierwszy. Nie wszyscy wiedzą, ale pracuję w rybnickim samorządzie i staram się na każdym kroku udowadniać, że w naszym zawodzie jest wiele niespokojnych, biegających dusz, czego ja jestem najlepszym przykładem. Studiując listę startową zdawałem sobie sprawę, że szans wywalczenia jakieś wysokiej lokaty (ostatecznie zająłem szóste miejsce) na tle dużo młodszych konkurentów nie mam zbyt dużych, ale przecież nie o miejsce w tym moim bieganiu chodzi a raczej o wielki FUN 😅. Stąd już tylko o krok od stwierdzenia, że na takim biegu muszę być obecny. To że muszę być, wcale nie oznaczało, że ostatecznie wystartuję. Dzień przed b...