Gliwice nocą czyli ultraszychta z Mariuszem, Anią i Piotrem (*szychta po śląsku – czas jednej zmiany w pracy).
Autorem zdjęć jest Mariusz Carbon Nie ukrywam, że to ja suszyłem głowę Mariuszowi, aby zorganizował dla mnie nocne zwiedzanie Gliwic w formie biegowej. Jako mieszkaniec tego miasta, który zrobił w nim wzdłuż i wszerz wiele trailowych kilometrów, nadawał się do tego zadania jak mało kto 👏. A ja, aż wstyd się przyznać, jako mieszkaniec Rybnika, a więc miasta położonego dwadzieścia parę kilometrów od Gliwic, znałem je z Rynku, Palmiarni, oczywiście sklepów sportowych i to w zasadzie wszystko. Już samo ustalanie kilometrażu przyszłej trasy wyglądało trochę strasznie 😱, trochę zabawnie 😂. Ja początkowo liczyłem na skromny półmaratonik, a Mariusz stwierdził, że poniżej trzydziestki nie da rady, potem proponowana trasa wzrosła do czterdziestu kilometrów, a gdy przekroczyła pięćdziesiątkę to zacząłem postrzegać Gliwice jako miasto prawie imperialne 😉. Tak to jest jak człowiek umawia się na bieganie z ultra ultrasem i jeszcze nie precyzuje czy chodzi o samo miasto czy może o cały powi...